Jump to content

JohhnyBravos

PC Member
  • Posts

    559
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by JohhnyBravos

  1. Popieram Rin-senpai, kriokapsuła to trochę relikt przeszłości pomysłów na Lore - jedyny sens ich, to jak włożenie puszki konserwy do lodówki, żeby wytrzymała dłużej, aż właściciel wstanie z parusetletniego snu. Bo bez lodówki powinna wytrzymać, a tak masz jeszcze dłuższy termin ważności... 😄

  2. Dodałbym, że KAŻDY w drużynie musi mieć zdjęte mody Fetch i Vacuum, ponieważ wciągają Wispy i nie dają bonusu dla operatora, co niszczy cały sens wispów z Unairu.

    Przydatny jest także Smeeta Kavat, ponieważ jego szczęście może dać Buff do ataku ampa i broni głównej. Wydaje mi się, że może dać także większy drop odłamków, ale mogło mi się wydawać, że więcej dostałem.

    Do tego WAŻNE jest najpierw dogadanie się z drużyną, ponieważ czasami trafia się różne strategie np.

    -gdy Volt i chroma są na podobnym poziomie umiejętności, Harrow i Trinity mogą się podzielić komu pomóc - dwoje rozwala tarcze w 1-2 sec (Chroma niszczy kończyny sam), a drugie ładuje Void strike, żeby być prawdziwym DPS-em na dobiciu Eidolona (mnożnik obrażeń 20x-60x)

    -Volty, które mają na tyle mocne ampy połączone z Void Strike, że niszczą tarczę na 1-2 strzały, co zajmuje 1-2 sekundy. Wtedy bardziej opłaca się Harrowowi i Trinity ładować swój Marudai na dobicie Eidolona.

    -Innym razem trafiłem na strategię z przynętami 2-6 (dwa bierze Chroma, 6 Trinity), która także jest dosyć efektywna.

    -Gdy Chroma ma mocnego Rivena na broń, to Trinity opłaca się bardziej grać ze szkołą Zenurik, ponieważ zajmuje się wtedy leczeniem, a nie atakowaniem, co pozwala zaoszczędzić energii całej drużynie przez swoje dash-e (podobnie jak Harrowowi).

    - Chroma nie ma Unairu, ale ty jako Harrow masz Unairu i Marudai? Zmień jego rolę w pomocy Voltowi ze szkołą Unairu.

    Dlatego dobrze jest najpierw zapytać się drużyny jakie podejście planuje, ponieważ bez sensu pchać się do podejścia, bo tak pisało. Dlatego osobiście mogę wychodzić na jakiegoś żółtodzioba (jako Trinity zazwyczaj) przy wejściu do drużyny, ale przynajmniej wiem jak się wpasować do reszty i kto będzie potrzebować wsparcia bardziej (np słabszy Volt, czy słabszy Chroma). Co także polecam innym graczom, ponieważ najważniejsze jest zgranie i wzajemne wsparcie, żeby jak najefektywniej rozegrać te 50 minut.

    Do tego jako Trinity na Eidolonach mam kilka rad dla tych, którzy chcą nią grać:

    - jeżeli drużyna jest z jednej strony Eidolona staraj się być na tyle daleko od nich, żeby przynęty nie zasłaniały innym graczom wroga

    - twój priorytet to leczenie przynęt, potem drużyny, a atak tarcz lub dobicie Eidolona jest na samym końcu. (czyli jak ktoś leży pod promieniem Eidolona albo na skażonej ziemi, to nie pchać się tam z przynętami, bo będziecie biegać po kolejne na koniec

    - jeżeli masz Void Strike naładowany możesz najpierw zbić tarcze Eidolona sam (Chroma zdobywa przynętę i nie może dać jednocześnie wispów Unairu), potem lecieć po przynęty (ale to kwestia dogadania się).

    Chciałbym rozwinąć i uzmysłowić dlaczego nie warto zdejmować całego pancerza, tylko zostawić mu ok 20 (3xCP i 2xCD). Mechanic health Eidolona ma mnożnik 1,5x dla electric i 1x do radiacji. 20 pancerza (jak pamiętam około tyle zostaje Eidolonowi przy 3 CP i 2 CD) daje ok 5% odporności, a daje 1,75x do radiacji. Czyli robiąc broń pod elektryczność bez pancerza mamy 150 dmg na 100 bazowego (100 x 1,5), a mając 20 pancerza, mamy 100 x1,75% (bonus do pancerza) x0,95% (pancerz) x1 (życie), czyli 166dmg radiacji na 100 zadanych bazowych. Do tego elektryczność możemy zrobić tylko z 2 modów, a radiację z 4, czyli możemy dodać nawet 160% więcej do radiacji w samym budowaniu broni.

    • Like 2
  3. Wojna wewnętrzna pokazała, że Tenno mają potencjał sterować WF bez maszyn, więc jak mówił Moon, mógł to zrobić operator (sterować WF do rozerwania War-a). A 3 lata temu było już dużo poukrywanego Lore (opisy WF, cele Simarisa, czy kuria). Questy po prostu naprostowały różnie zmieniające się wizje DE na fabułę.

    • Like 1
  4. Każdy WF to bardziej taka lalka organiczna (wypełniona kontrolowanym wirusem Infested), do której przenoszona jest świadomość (jak w filmie Avatar trochę), niż zwykła zbroja. Ponieważ byłeś kładziony do kriosnu, także twój Avatar musiał być zahibernowany. A dlaczego nie byłeś odłączony od WF na czas kriosnu? Żeby po aktywności przy wybudzeniu wykryli WF, a nie twoje bezbronne ciało (jak Vor w pierwszym queście, czy Stalker szukający cię - obaj znaleźli WF, nie Operatora)..

  5. Tylko wyobraź sobie Dooma, gdzie jesteś na 2 strzały (o ile nie na jeden) i masz w pokoju nie 5-15 przeciwników, tylko 30-50 (jak zwykła obrona na 20 fali). Widok wrogów na minimapie masz, jak zmarnujesz slot (np. towarzysza) przykładowo na animal instinct (i o ile towarzysz nie zdechnie na takim sortie po 1 strzale).  Więc jeżeli mówimy o misjach do takiego saturna, to FPP by mogło wyjść, bo gra na tym poziomie dużo wybacza, ale powyżej nawet 30 lvl wrogów (albo powyżej rotacji B), za mało miałbyś możliwości błędu.

  6. Do tego grając FPP masz ograniczone pole widzenia, przez co byłbyś na straconej pozycji. Trochę jak w Skyrim - możesz grać z pierwszej osoby, niby klimatycznie i imersyjnie, ale jak cię otoczy 5 wrogów, to włączasz widok zza pleców, bo nie ogarniasz z której strony cię atakują i jak masz się bronić. A tu 5 wrogów to pierd, a nie problem, wyobraź sobie co by było będąc otoczonym przez 50 wrogów. To trochę tak, jakbyś w Devil May Cry chciał grać FPP.

  7. niewidzialność ma też octavia, ale teoretycznie możesz to zrobić każdym WF. musisz mieć tylko z ciasnymi korytarzami, enemy radarem i wyciszoną bronią (nie bierz też ofensywnego przydupasa). Będzie cię to kosztować duuuużo cierpliwości i prób, bo musiałbyś ściągać każdego wroga, zanim cię zauważy.

  8. Oto kilka bugów do tego update'u

    -w PoE potrafi zablokować sie postac w pozycji na desce, mimo ze z niej zeszlo sie. poki sie nie zginie nic nie pomaga

    - po dzisiejszym polowaniu na tridolony nie wybuchly 3 ostatnie naladowane lury, nie otrzymalem przez to zadnego sharda z misji 

    -chroma w druzynie mial bug, ze zadawal obrazenia eidolonom tylko ampem

    - po 20-30 sec po fali profit takera daje status magnetyczny (ping 100)

    - raz mimo dobrego uzywania bless zamiast 3 lurow wybuchlo 6

    - Corvas w czasie modowania jako heavy weapon wyświetla absurdalne liczby. z niezmodowanej konfiguracji wyswietlal dodatkowy dmg toksyczny, magnetyczny, albo radiację

    - przy przełączaniu się miedzy zapisami postaci zmienia się broń ciężka

    - mimo włączonej pierwszej umiejętności Baruuka Ghule nadal po śmierci go zatruwają, a Grineer stunują rakietami i młotami na PoE

  9. znajdz mi gre, ktora jest opisana, ze jest dla casualowego gracza. gry roguelike pisza, ze sa wyzwaniem, ale casualowa gra nigdy nie pisze, ze jest casualowa, albo bardzo latwa.

    ok, to inaczej moze ci sprobuje wytlumaczyc. wezmy za przyklad taki casualowy farmvile. niby zwykle, latwe, glupie klikadlo, tak? ale gdy masz juz obgrane pare godzin, okazuje sie juz nie taka malo skomplikowana, bo masz 5x wiecej zasobow niz w wf i gra zaczyna wymagac zarzadzaniem terenem, co gdzie postawic, w co zainwestowac itd. do tego ta gra to czysty grind. oczywiscie znajda sie tacy weterani, co beda mieli farme wielkosci warszawy, ale tacy juz przestaja placic. placa zazwyczaj ci, ktorzy po latwym wejsciu widza tyle fajnych rzeczy do zrobienia i chca je miec juz teraz (czyli casuale wsrod casualow). 

    warframe ma podobne podejscie ze wzgledu na model f2p. to, ze ponad 5 lat temu zaczelem gre, pozwolilo mi zrobic wszystko i nadganiac na biezaco content, ktorego bylo o wiele mniej kiedys (pewnie jak tobie).  de zalezy bardziej na casualu, patrzac (jak sam okresliles) na ilosc casualowego contentu. oni chca wciagnac graczy latwa i szybka rozgrywka (jak farmville), a przez to wciagnac go w machine grindu (jak w farmville). tworcy nawet zakladaja, ze ta glowna grupa casuali, dla ktorych jest wiekszosc gry, bedzie miala nieskonczony wyscig do konca i nie znajdzie takiej rzeczy, od ktorej sie odbije i odejdzie, bo nagle jest za trudne, tylko bedzie oznaczac wiecej grindu i siedzenia w grze (jak w farmville). fakt, gra ma bardzo duzo zmiennych, ale podobnie jak farmville, nie zaklada pewnie nawet, ze zmasterujesz ja. duzo zmiennych w farmville tez wymaga nauczenia sie tych mechanik (i zmasterowaniu ich), przez wieczne powtarzanie tego samego (grind). dlatego grind i duzo zmiennych nie oznacza, ze gra nie jest dla casuali (bo takie farmville by nie bylo casualowe).  do tego wymagasz, zeby gra byla wyzwaniem dla prawdziwych graczy (jak pewnie uwazasz siebie i swoich kolegow) na planecie wenus, ktora jest pierwsza odblokowana planeta. dlaczego nie ma otwartej mapy na kuva fortress? bo odlokowujesz ja teraz juz po ponad 200h gry. a sami weterani nie pociagneliby tego. jest nas za malo. wiekszosc, to grupa graczy, ktora jest wciagnieta w dluga, latwa, grindujaca rozgrywke (jak typowa maszynka f2p - farmville), czyli twoi casuale.

    Do tego jeżeli gra ma tyle za łatwej treści, a brakuje wyzwań dla weteranów, to chyba odpowiedź sama się nasuwa, na jaką grupę jest skierowana gra. 😉 Wiec zamiast narzekac na wiekszosc graczy (casuali), ktorzy sa grupa docelowa de (patrzac, ze prawie caly content jest robiony dla nich i ich glosow jest najwiecej na forach), zaproponuj cos konstruktywnego.

  10. Kto powiedział, że ta gra jest dla casualów? Hmmm... Pomyślmy, większość graczy jak określiłeś to casuale, którzy krzyczą do DE, żeby ułatwić grę. DE ich słucha, czyli musi być ich większość (patrząc po angielskim forum, mało kto mówi, że jest za łatwo, tylko jak już, że brakuje im jakiegoś ciekawego zajęcia i że tryby edlessowe sysają, bo w krótkim czasie pojawia się bariera nie do przeskoczenia). Do tego przeciętny niedzielny gracz wydaje więcej kasy w grę, bo chce ładne skórki, czy prime acces, bo nie chce mu się pofarmić. Do tego sprawdźmy opis gry, czy gdzieś pisze, że to gra dla hardcorowców:

    Steam: "Warframe jest kooperatywną darmową (free-to-play) grą akcji online w ewoluującym świecie sci-fi. Dołącz do przyjaciół, aby walczyć gracze-kontra-środowisko w układzie słonecznym i opanować potęgę Warframe. Bądź samodzielny, lub dołącz do innych graczy by przeciwstawić się wrogom zagrażającym "

    Strona Warframe (przy pierwszym odpaleniu strony): "Nazywali ich Tenno: Mistrzowie broni białej i palnej – Ci, którzy opanowali pancerz Warframe. Ci, którzy przetrwali Starą Wojnę i zostali porzuceni, aby dryfować wśród ruin. Ogromne armie klonowanych żołnierzy Frakcji Grineer rozprzestrzeniają się po całym Systemie Solarnym. Zew zwarcia przywołuje wszystkich Tenno do zapomnianego starożytnego miejsca. Czy czujesz puls bitwy? Lotus, przewodniczka Tenno, przygotuje Ciebie do nadchodzącej rozgrywki. To ona przebudziła Twój pancerz z komory kriosnu i dała Ci szanse na przeżycie. Grineer nadchodzą; musisz być przygotowany. Lotus ujawni Ci jak efektywnie używać pancerz Warfame, aby odblokować ich sekretne moce. TENNO, NADSZEDŁ TWÓJ CZAS."

    W ani jednym akapicie nie ma napisane, że to gra roguelike, albo opisana jako cechująca się jako trudna. Opis nawet brzmi tak lekko i przystępnie (i kiczowato), jak rodem z jakieś klikadłowego chińskiego MMORPG z przeglądarki, czy z jakiejś casualowej gry na komórkę.

    Więc podsumujmy, gra nie jest opisana jako trudna, opisy wyglądają jak najprzystępniej dla jak największej ilości graczy, większość głosów na forum narzeka, że coś jest za trudne, DE tej większości słuchają, bo to większość jest ich źródłem utrzymania (a ci co leniwsi chętniej nawet kupują platynę, skórki, prime access), a do tego rynkiem rządzi popyt (czyli to, czego oczekuje większość). Dlatego na nieszczęście lub szczęście (jak uważa większość wg czystej statystyki i praw rynku) ta gra jest dla casuali. Jakby podnieśli kosmicznie poziom, bo jakaś mała grupa weteranów tak chce, to casuale by odeszli, znalezienie nowych graczy (którzy kochają mega duże wyzwania) nie byłoby takie łatwe, bo trzeba całą grę przenieść na rynek typowo roguelike-owy po kilku dobrych latach na rynku z pewną pozycją, przez co pytanie, czy by nie zamkneli tytułu, bo mieli by spadki ponad połowy przychodów (przez odejście casualów, których jak pokazałem jest większość). A sami weterani nie utrzymali by gry.

     Ja rozumiem i popieram, że przydałoby się jakieś nienudzące się szybko wyzwanie w grze (gram kilka dobrych lat oraz mam wszystko praktycznie zdobyte co chciałem i się często nudzę), ale nie będę krzyczeć, że trzeba walić zdanie casuali (którzy są większością społeczności), bo DE zrobiło tą grę za łatwą i wbrew większości mają podnieść poziom trudności, bo tak mówię ja i moi koledzy, którzy są solą tej ziemi (i zarabiamy platkę na leniwych casualach, przez co nie dajemy DE zarobić na sobie). Zamiast krzyczeć, że większość nie ma racji, zaproponuj jakieś rozwiązanie, jak np dodanie wyżej lvl-ych bounty, może jakieś misje na czas, nowy tryb, czy co można zrobić, żeby nieudane endgame'owe tryby zaczeły poprawnie funkcjonować (co ja uważam za najlepszą opcję), zamiast obrażać większość społeczności, bo so gupi, nie znajom się i nie bede sie bawić z nimi, bo ja wiem najlepsiej co jes doble, a noobki majom sie suchać mnie i koleguw.

  11. Jak chcę grać w grę z wyzwaniem trudności to włączam The Darkest Dungeon, jak chcę sobie pograć w coś szybszego i lżejszego to włączam WF. Jakoś w ten sposób nie mam problemu zarzucając wszystkim, że są słabymi noobami (którzy albo nauczą się grać hardcore, albo niech spadają), bo ja i moi koledzy chcemy wyzwania... Jest to racjonalne podejście - chcę grać w coś o szybkim tempie - gram w tą grę, chcę porządnego wyzwania - gram w The Darkest Dungeon, chcę grać w eksplorację świata - włączam Skyrim, chcę grać w coś z klimatyczną i wciągającą fabułą - mam Wiedźmina, a jak chcę pograć w proste klikadło to nie będzie mi wstyd i w Plant vs Zombie pograć.

    Co innego mieć swoją opinie, co innego torpedować, że wszystko jest złe i wszyscy są głupi, bo nie chcą żeby było, jak mi się widzi. To trochę jak np. płaskoziemcy - wszyscy, którzy nie uważają jak oni, że Ziemia jest płaska kłamią i są ogłupieni przez międzynarodowy spisek. Podejście przedszkolaka w mojej opinii.

    • Like 2
  12. Jak rozumiem zmniejszony grind i mniejszy próg dojścia do full jest bólem ****, ponieważ to nie DE nie zarabia na grze, ale że ON nie może zarabiać na casualach. Ja się z zmniejszonego grindu cieszę, nie obraziłbym się nawet, gdyby arkany do zawów i ampów z Cetus nie były bp. Ja mam dosyć grindu, ba uważam, że wyższy MR powinien upraszczać grę, przez np nie dawanie ilości polaryzacji zgodnej z poziomem MR, ale od razu broń by miała poziom równy MR.

    Fortuna to próba słaba poprawienia nieudanego eksperymentu pod postacią Plains of Eidolon i już parokrotnie był tu ruszany ten temat (sam kiedyś rozpisałem cała prace na temat, co nie działa i jak można by to poprawić). 

    DE powinno zająć się spełnieniem starych obietnic, zamiast zaczynać pracę nad czymś nowym i naobiecywać znowu plan 2-letni na jeden rok. Uważam, że zamiast lecieć do przodu, powinni się zatrzymać, zrobić stare prace, poprawić co nie działa. Gracze nie potrzebują wg. mnie kolejnych trybów dla weteranów, tylko poprawy starych. Dlaczego ludzie nie grają już w PoE, fortunę po zapełnieniu standingu, simaris onslaught, PVP, Lunaro, Warframe fighter, archwing, arbiter hexis, spy? Bo są zepsute, zbugowane i strasznie powtarzalne, bo poziom losowości i zmiennych jest minimalna. Gracze wbijają i grindują na full tryb, rzygają nim, potem nie wracają do tych zepsutych trybów. Gdyby DE przysiadło i zrobiło rok dla reworków, to dużo graczy miałoby zajęcie, bo treść którą mamy (ale jest zepsuta) dawałaby zabawę na wiele godzin (jeżeli ktoś z DE chce moich uwag, co możnaby było poprawić, niech da znać, bo na darmo nie chce mi się rozpisywać bardziej). Nawet dam kontrowersyjne stwierdzenie - jeżeli dojdzie więcej treści w tym tempie, to gra upadnie, ponieważ część graczy stwierdzi, że za dużo rzeczy tu nie działa (na zasadzie: to nie działa, to zbugowane, to powtarzalne, mam już dosyć sprawdzania dalej, bo pewnie dalej będzie jeszcze gorzej), a druga część się tak rozpierzchnie po milionie trybów i nigdzie nie znajdzie się szybko full team-u.

    BTW. jeżeli od takiego czasu ta gra jest dla Ciebie za łatwa (bo wspiera i słucha casuali, Care Bearów itd), czemu nie przełożysz się na Dark Souls, albo jakiegoś typowego roguelike online?

  13. Ja nadal uważam, że to dobry pomysł, ponieważ jeżeli dasz standardowe dla rekrutacji polegające tylko wybraniu reliktu, to oprócz czatu rekrutacji, może wpaść ci do rooma ktoś z randoma, kto akurat wybrał ten sam relikt. Co do innych zmiennych, to podobnie, jak ktoś chce złożyć konkretną drużynę, to siedzi teraz na czacie rekrutacji 30 minut, aż dobierze wszystkie chętne postacie, a przy opcji wyboru zmiennych ludzie z randoma szybciej dopełniliby drużynę. Ogólnie w moim zamyśle nie byłoby to zastępstwo czatu rekrutacji, ale rozwinięcie przez dobieranie dodatkowo ludzi z randoma, którzy nie siedzą na tym czacie (a akurat spełniają poszukiwane warunki). Wiadomo, jak ktoś da za dużo filtrów, to będzie godzinę czekać, zanim zacznie jedną rozgrywkę (tak samo, jak teraz na czacie rekrutacja).

  14. Popieram Netruitus i uważam, że na problem martwych klanów jest jedno rozwiązanie - możliwość skasowania klanu przez mastera klanu, ponieważ ktoś zakłada klan, potem okazuje się, że koszty researchów go przerastają i oddaje takie krapiszcze innemu frajerowi, albo rekrutuje ludzi licząc, że ktoś za niego skończy robotę, która go przerosła. Myślę, że stwierdzenie, że to źle, że są małe klany (tak zrozumiałem wywody zakładającego temat) jest błędny, ponieważ jeżeli masz 5 kumpli, którzy z tobą chętnie grają, świetnie się dogadujecie i nie jest wam nikt inny potrzebny, to po co zabraniać założyć takiej grupie małego, silnego i zgranego klanu?

    Co do rekrutacji brakuje wg mnie kilku mechanik przy wybieraniu misji - na pewno powinna być opcja tylko hostuj i tylko dołączaj, ponieważ jak wiemy wszyscy z doświadczenia nie każdy powinien hostowac na swoim sprzęcie grę. Co do rozwinięcia tej myśli, kliknięcie prawym na misję dawałoby dostęp do kolejnych opcji hostowania / wyszukiwania, czyli określenia, jak długo zakładasz, że bedziesz chciał być na misji endless, jakie relikt mają mieć inni w drużynie, czy np jakie WF mogłyby dołączyć do rozgrywki. Wyglądałoby coś w tym stylu:

    Jest wyrwa na Hydronie i chciałbym pograć z reliktem AXI R2 radiant (mam ich 3, ale nie muszę wszystkich zużyć), ale że lubię być healerem Trinity (build hybrydowy bless i energy vampire), to potzrebny DPS jak np Mesa. Komputer jest ok, nie ma problemów przy hostowaniu. Ustawiam opcję na tylko hostuj,  klikam prawym na Hydron, wybieram wyrwę i w opcjach wybieram tylko relikt AXI R2 radiant, fale od 1 do 3, i szukaj Mesa. Jeżeli jakaś Mesa szukałaby na tej wyrwie tego reliktu w tylu falach, albo by dodała ten relikt do wyrwy (klasycznie z randoma), miałaby pierwszeństwo w kolejce do dołączenia do tego hosta. Problem wiecznie zawalonej rekrutacji by zniknął i łatwiej by było o wymarzone dreamteamy...

    Sam się dziwie, że to wymyśliłem o 5 rano po 10h pracy...

  15. mogles wspomniec koledze, ze w twitch prime masz darmowy trial. ;) wiec ta metoda mozna zgadnac przedmioty prime za free. slyszalem jeszcze o innych metodach, jak anulowanie zakupu przez niektore strony, ale to jakies machloje i albo by cie naciagnelo na 2x wieksza sume i tak bys nie dostal nic, albo bys dostal  bana. ;)

  16. Do tego jeżeli dobrze rozumiem, kolega nie ma zbyt dużo zasobów, więc coś mi mówi, że dopiero zaczyna zabawę w grze. Więc ważne jest to, że budowanie Warframe Prime i broni Prime wymaga odpowiedniego progu poziomu (im więcej broni i WF dobijasz do 30 poziomu, tym wyższa ranga ogólna).

    Jak kolega chce kupować, nie brońmy mu. Tylko włożysz dosyć dużą kasę w gre. Zamiast wydać 50zł na 1000 platyny na zniżce i kupić za to 25 katalizatorów/ reaktorów orokin, 25 podwójnych slotów do broni i 10 slotów do Warframe'ów, to kupisz 2-3 Warframe'y i może jakąś tanią broń.

    Do tego bronie to jedna rzecz, a drugą są modyfikacje, które też byś musiał odkupić, albo trzeba je dropić. Dlatego obstawiam, że koszt tych najważniejszych modów to będzie też koło 1500 platyny (czyli kolejne 75zł, a zniżka -75% jest jednorazowa, więc po jej wykorzystaniu musisz czekać na kolejną, albo kupować platynę 200zł za 1000 platyny).

    Podsumowując, da się kupić wszystko bez farmienia i czekania, ale będzie cię to sporo kosztować. Do tego i tak musisz nabić poziom, odblokować kolejne planety, bo zatrzymasz się na Ziemi, a jest cały układ słoneczny (plus 2 ukryte lokacje, do które możesz odblokować tylko przez questy).

    Podsumowując, mnie by nie było stać, bo bym musiał całą wypłatę włożyć w grę robiąc takie konto, gdzie wszystko kupuję.

  17. najpierw podnies poziomy modow wyzej niz ranga 0. Do tego przydałyby się mody z setów z plains of eidolon (kosztują na max randze tylko 7 polaryzacji a dodaje +24% zasiegu, siły, albo czasu trwania). te wysoko lvl alerty to pewnie misje arbutrażu (pomysł DE na endgame dla weteranów i tam bez dobrego zmodowania nie ma cos się zabierać, do tego patrz na dodatki w opisie, jak np moc Valkyr +300%). Gracze rozbijający wrogów na jeden hit zazwyczaj grają na buildach z corrupted modami (np narrowed minded), paroma formami. jezeli lubisz bron białą możesz powalczyć o drop Drifting contact i Blood rush (do tego drugiego potrzebujesz zrobić najpierw quest Second dream). Patrz dodatkowo na wlasciwości modów, bo jak widzę że dodajesz np obrazenia obuchowe do broni głównie tnącą. Jezeli masz broń z 100 obrażeń tnących i 10 miażdżących, to mod dodający +120% obrażeń miażdżących, to otrzymasz broń 100 tnących i 22 miażdżących (a mod +120% tnących da 220 obrażeń tnących i 10 miażdżących). Inaczej jest z żywiołami, bo one dodają np +90% od wszystkich podstawowych fizycznych obrażeń. Dodatkowo tipedo twoje ma tylko 2m zasięgu, na na modach do zasiegu może mieć prawie 5m. Tipedo teraz jest także bronią zwykłą, nie aż tak rozchwytywaną jak kiedyś. Kolejną rzeczą są riven mody. Są to mody które możesz odblokowywać po ukończeniu Wojny wewnętrznej  (War within). Mody te są takimi corrupted modami do broni na sterydach. Mogą dać np do łuku Daikyu dać +100% szansy krytyka, +120 obrażeń - 90% obrażeń względem Corpus. Dają one w dobrych rękach potężną pomoc do walki z wysokim poziomem wrogów.

  18. Ta, tyle poprawek, a moje articule wrogów nadal nie mają broni...

    Swoją drogą myślałem ostatnio o feedbacku do Fortuny, który jest oczekiwany przez DE. Jest to większa wersja PoE i równie powtarzalna względem pozostałej gry (różnica szczegółów mechaniki i terenu). Ma jednak przewagę nad PoE taką, że np gdy nie chcemy się użerać z jakimś patrolem, możemy go ominąć nie zaczepiając o jakiś obóz, albo uciec im (w PoE nie było jak uciec, bo tam co 50m był kolejny oddział, obozowisko itd, przez co uciekając przed jednym oddziałem zaczepialiśmy 2 inne patrole i do tego przynajmniej jedną bazę wroga). Jednak ma Wenus dużo wad.

               Zacząłem myśleć, czego mogłoby mi brakować na otwartym świecie względem klasycznych gier z otwartym światem (na przykłady mechanik wybrałem Skyrim i kilka gier MMO, które pogrywałem kiedyś).

    Po pierwsze powinna być większa różnorodność terenu - w ciekawym otwartym świecie miałem ochotę wejść na tą dużą górę, żeby zobaczyć, co ciekawego znajdę po drugiej stronie. Tutaj tereny są często powtarzalne. Najciekawsza lokacją z różnorodnością terenu, jest chyba tylko ten wielki krater i okolice. Jest kilka identycznych łąk grzybowych, dlaczego np nie zrobić z jednego lasu grzybowego? Chciałbym po prostu, żeby zaciekawił mnie jakiś głupi wierzchołek góry, bo ma ciekawy kształt.

    Powinny być jakieś obozowiska sojuszników na mapie. Nieduże, coś jak jakieś małe oddziały broniące swoją pozycję. Gdzie mogłoby się mieć aktywności pomniejsze aktywnoości z głównego miasta.

    Dalej powinny być minimisje typowe z stereotypowych MMORPG, typu przynieś mi 3 ryby, czy wykop dwa kryształy, albo zanieś list z obozu A, do obozu B (bez możliwości użycia archwing, bo radar cię wykryje), a w zamian dostaniesz np jakiś ciężki do zdobycia zasób. W zwykłych grach jest to wkurzające, jednak w grze w której te opcje byłyby opcjonalne, byłoby miłą odmianą.

    Misje oprócz losowych misji bounty powinna istnieć także lista misji na różnych poziomach do wyboru, coś jak dziennik questów. Mogłyby dawać mniej reputacji niż bounty, którego losowość misji podnosi wymagania wobec gracza. Do tego na liście można by było dodać te miniquesty na 5 minut na trybie solo, typu złapać jakiegoś zwierza, złapać 3 ryby i inne zapychacze czasu. 

    Na mapie w trybie freeroam powinno być więcej graczy na raz, a wybranie jakiegoś zadania z dziennika powodowałoby szukanie graczy, którzy też by wybrali daną misję i wtedy powinny się złożyć 4 osoby na hostowanej przez któregoś gracza mapie. Jednak, jeżeli to niemożliwe tutaj, żeby mapa ogólna miała swój serwer, powinna być solo (z opcją zapraszania) i wybranie misji dałoby migrację do innych graczy na wspólną mapę. Gdy np po wykonanym zadaniu, nie chcemy kontynuować przygody w następnym zadaniu, które chce 3/4 drużyny, możemy powrócić do naszej mapy, a na nasze miejsce wszedłby gracz, który wybrał akurat tą misję, co tych 3 graczy. My wtedy możemy wybrać inne zadanie z puli i dołączyć do innych graczy. Bo teraz nie dość, że mamy sztywno narzucone np 5 misji bounty, to jeżeli opuścimy drużynę, nie możemy dołączyć do kolejnego bounty, możemy tylko je zahostować i czekać na innych (dlatego jest tyle pustych map, gdzie ludzie czekają na drużynę, gdzie z 4 czekających mielibyśmy już 1 pełną drużynę).

              Nie wiem, co uważacie o tym, wydaję mi się, że tego graczom brakuje, żeby mapa otwartego świata była bardziej żywa i ciekawsza. Zapraszam do dyskusji.

  19. Jak zaczęliście temat rywalizacji, to mogliby wprowadzić system wyścigów na K-drive. Modów jest 5 na krzyż, więc tak naprawdę liczyłyby się jedynie umiejętności graczy. Co o tym myślicie? Druga rzecz jest taka, że operator też powinien móc jeździć na desce jak Vent Kids. 

  20. Z grindem muszę się pogodzić (ta gra od zawsze działała na nim, jakby nie patrzeć). A nie chodziło mi z pomysłem zmiany balansu ilości mobów do ich siły z podnoszeniem poziomu do edngame'u. Raczej chodziło mi o to, że rozgrywka często staje się tak chaotyczna, że nie wiesz, co się dzieje na mapie, a zmniejszenie ilości wrogów z podniesieniem trochę ich siły dało by to więcej uporządkowania. Widuję, jak niskopoziomowi gracze którzy dołączają na średnie bounty też nie ogarniają tego chaosu (i trzeba ich co minute podnosić z ziemi). Gdyby jednak byłoby mniej mobów, ale bardziej wymagające, mniej doświadczeni gracze też mieli by łatwiej, bo średnio miałby na siebie do ogarnięcia np. 10 -15 mobów, a nie 20 - 30 (których nawet nie jest ogarnąć wzrokiem). A o tej ewolucji gry to jest, szkoda tylko, że zawsze jest tworzony tak duży hype, a potem się okazuje niczym szczególnym (proporcjonalnie do obietnic). Przykładem jest Umbra - hype ponad roczny na godzinny quest i dwa pasywy starego WF. Postać spoko, quest też, ale tyle czasu hype'owania dało efekt, że dużo graczy było średnio zadowolonych (myśleli, że Umbrze będą fajerwerki z tyłka chyba lecieć po takim nakręceniu przez DE). Dlatego mnie nie irytuje, że gra ewoluuje, tylko, że jest obiecywane niewiadomo co, a potem jest jak jest (czyli z grubsza to samo, ale na większej mapie).

×
×
  • Create New...